poniedziałek, 20 czerwca 2016

Trzeci dzień po operacji

Pobudka nastąpiła dzisiaj ok.6:00. Między godz. 8:00 a 9:00 był obchód. Hurra!!! :) Lekarze zalecili mi wstawanie i chodzenie o kulach z obciążaniem operowanej nogi oraz ćwiczenia na zginanie i prostowanie kolana. Po 9-tej miałam za sobą pierwszy krótki spacer. Było bardzo fajnie, noga wcale nie bolała podczas jej obciążania i nie kręciło mi się w głowie ani nic z tych rzeczy. A to wszystko dlatego, że wczoraj miałam krótką podróż na wózku do łazienki. Potem ok. 10-tej zaczęłam ćwiczyć, najpierw na siedząco. Jednak nie trwało to zbyt długo, ponieważ nie miałam jeszcze zbyt wiele siły na spieranie się z nogą, która jest zastana i okropnie boli przy każdej próbie jej zgięcia. Ale nie martwiłam się tym, ponieważ rehabilitantka powiedziała, że pierwszego dnia jest to dosyć trudne i stwierdziła, że z każdym dniem będzie dużo lepiej. Po obiedzie ok. 14-tej ćwiczyłam na leżąco, szło mi dużo lepiej. Następnie miałam 10 minut przerwy i znowu krótki spacer po korytarzu szpitalnym. Chodzenie o kulach z tym aparatem schodzi okropnie długo. Przejście korytarzem w jedną i w drugą stronę zajmuje około 20 minut. O kulach chodzi się tzw. systemem trójkowym, który polega na tym, że najpierw stawiamy kule i nogę z aparatem, a potem dostawiamy zdrową nogę. Potem ok. 17-tej ćwiczyłam trzeci raz, znowu na leżąco. Ćwiczenia mają być powtarzane trzy razy w ciągu dnia i każdorazowo mają trwać 30 minut. Dzień był bardzo męczący, więc o 21:00 idę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz