środa, 22 czerwca 2016
Piąty dzień po operacji-pierwsze wydłużanie
Noc była całkiem nie zła. Nareszcie po tygodniu przeleżanym i przespanym na plecach zaczynam przekręcać się na bok. Na razie tylko na lewy, bo z prawej strony mam 4 druty, a na nich znajdują się miękkie nakładki, na których są twardsze, plastikowe. Z czasem pewnie opracuję strategię również na prawy bok. Znów chodzenie i całodzienne ćwiczenia kolana. Mimo to dzień nie był takim zwykłym dniem, ponieważ dzisiaj miałam pierwsze podkręcanie. Około godziny 10-tej pojawił się u mnie doktor Pietrzak, który zapytał czy jestem gotowa na podkręcanie. Pokazał on jak to się robi i nałożył na każdą skalę nakładkę z numerkiem. Każda miała inny kolor. Jest ich sześć: czerwona 1,pomarańczowa 2,żółta 3,zielona 4,niebieska 5,fioletowa 6. Dostałam również specjalną rozpiskę, na której jest rozpisane kiedy, która skala, na jakim stopniu powinna się znajdować. Podkręcanie odbywa się tylko raz dziennie. Przekręcenie wszystkich skal daje wydłużenie kości o 1mm.Podkręcanie w ogóle nie boli. Tak samo jest z rośnięciem kości. Dzisiaj wieczorem czułam w kości coś tak, jakby w kości chodziły mi mrówki. Nareszcie wyjęli mi wenflon z ręki, który już od 3 dni mnie uwiera i bardzo przeszkadza przy chodzeniu o kulach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz