czwartek, 27 października 2016

Podsumowanie wydłużania

Dzisiaj postanowiłam podsumować czas wydłużania aparatem TSF Taylor. Wiem, że do szpitala na zdjęcie aparatu wybieram się dopiero za 5 dni, ale mimo to chciałam zrobić podsumowanie wydłużania. Jestem bardzo zadowolona z prawie bezbolesnego wydłużania i prostowania. Jestem zadowolona, że mogłam w tym samym czasie wydłużyć i wyprostować nogę. Ogółem jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu. Blizna poprzez którą była łamana chirurgicznie kość jest już bardzo blada, prawie nie widoczna. Jest ona bardzo mała, więc jest to również duży plus. Zauważyłam również ostatnio, że od momentu, gdy nogi są równe i chodzę całkowicie bez kul  noga się tak nie męczy jak przed operacją i wydłużaniem.
A tutaj macie  dla porównania zdjęcia przed wydłużaniem, po wydłużaniu i w trakcie wydłużania (około połowy wydłużania).                                                                                                                                                                                                                                                                                                     



poniedziałek, 24 października 2016

Samopoczucie

Dzisiaj minęło właśnie 5 tygodni od poprzedniego mojego pobytu w szpitalu i właśnie się doliczyłam, że za 8 dni mam znowu zgłosić się do szpitala. Pierwsze 3 tygodnie od momentu powrotu ze szpitala było tragiczne, noga tak bolała, że ledwo chodziłam, a tak właściwie to powłóczyłam nogą z aparatem. Od 2 tygodni noga ani trochę nie boli i okropnie mnie nosi, jestem po prostu wszędzie, ostatnio mam za dużo energii. Ze mną jest tak, że albo nie mam wcale energii, siły na nic, nic mi się nie chce, najchętniej bym spała całe dnie albo w odwrotną stronę, czyli robię wszystko, jestem wszędzie i mam całą masę energii. Dzisiaj czuję się po prostu fantastycznie. Od dwóch tygodni prawie nie pamiętam, że mam na nodze dwa dodatkowe kilogramy. O Złomku przypominam sobie na półgodziny trzy razy dziennie (ćwiczenia na zginanie i wyprost kolana) i na 5-10 minut co trzeci dzień (zmiana opatrunków).Ostatnio postanowiłam się cały czas uśmiechać i nie martwić się aparatem. Mam takie dziwne przeczucie, że tym razem już w niedalekiej przyszłości rozstanę się na zawsze z moim przyjacielem na dobre i na złe Złomkiem. Pewnie kolejny post wstawię dopiero we wtorek wieczorem, czyli w dzień poprzedzający mój wyjazd do szpitala.
Postanowiłam dodać tutaj również kilka linków do moich ulubionych piosenek, mam wrażenie, że one po części opisują mnie i kiedy nie mam już siły to przypominam je sobie i dodają mi one siły. Może Wam tez się spodobają.

https://www.youtube.com/watch?v=M5UqFj-uk78
https://www.youtube.com/watch?v=PxN92I7v0Fk
https://www.youtube.com/watch?v=OVn1ucW1H2E
https://www.youtube.com/watch?v=1RdIhg1DvEg
https://www.youtube.com/watch?v=kGHFWNZkL4s
https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_1764209933&feature=iv&src_vid=xkFthT8fqoI&v=t2Ukr_ZTAuk
https://www.youtube.com/watch?v=KMLfRytic5U
https://www.youtube.com/watch?v=xkFthT8fqoI
https://www.youtube.com/watch?v=ewBs5-hgErI
https://www.youtube.com/watch?v=Segd6LI91dI
https://www.youtube.com/watch?v=beO61twgvp4
https://www.youtube.com/watch?v=XDZKUfJsjZo

czwartek, 20 października 2016

Rozmyślania

Tak mnie jakoś z rana naszło dzisiaj na rozmyślania i tak właśnie się doliczyłam, że dzisiaj minęło 18-cie tygodni od momentu, gdy pozwoliłam założyć sobie na nogę aparat TSF Taylor, a od prawie 14-tu tygodni moje nogi są już równe. Jeszcze minimum 12 dni będę go dźwigać na nodze. Z jednej strony cieszę się, że zgodziłam się na operację, założenie aparatu i wydłużanie, bo dzięki temu moja noga wygląda dużo lepiej niż przed operacją, ale z drugiej strony jak pomyślę, że trwa to już ponad 4 miesiące to nie jest już mi tak wesoło. A zapewne będzie to jeszcze trochę trwało, bo zakładając, że aparat zostanie mi zdjęty 3-go listopada to potem kość i skóra, gdzie były druty muszą się zabliźnić, a o rozćwiczeniu kolana już nawet nie wspominając. Kolano bardzo się zastaje w tym aparacie, więc noga nie powinna w nim być dłużej niż jest do tego zmuszona. Nie wiem o czym mogłabym Wam jeszcze napisać, bo pod moimi postami jak na razie nie pojawił się ani jeden komentarz. Proszę Was bardzo komentujcie moje posty, pytajcie o to co jeszcze chcielibyście wiedzieć zanim zgodzicie się na założenie sobie Złomka.

wtorek, 18 października 2016

W oczekiwaniu na przyjęcie do szpitala

Jeszcze 13 dni i może wreszcie się pozbędę aparatu TSF Taylor. Noga znowu nie boli. Chodzę już całkiem nie źle bez kul, nawet po schodach. Ale mimo wszystko jestem już mega zmęczona tym wszystkim. Chciałabym w końcu założyć jakieś w miarę normalne ubrania, bardziej eleganckie, a nie ciągle chodzić w dresie. Tak jest najwygodniej. Bardzo brakuje mi jeansów. Uwielbiam je. Ale najbardziej brakuje mi aktywności fizycznej: długich spacerów, roweru, basenu itd. Przed operacją byłam bardzo aktywna, a teraz to jest kompletna lipa, w ciągu ostatnich 4 miesięcy zdarzyło mi się nawet przytyć 2 kg, oprócz wagi aparatu. Na szczęście mam taką figurę, że nie widać tego po mnie. Brakuje mi wszystkiego, nawet jakichś na pozór błahych rzeczy. Ale dzięki blogowi jest mi trochę lepiej, mogę napisać tu o wszystkim. Ale ostatnio jestem już znudzona aparatem, bo prawie każdy dzień wygląda tak samo. Nie wiem o czym mogłabym Wam jeszcze napisać. Chciałabym przekazać Wam jak najwięcej informacji o tym jak wygląda moje życie z aparatem, ale nie wiem co jeszcze chcielibyście wiedzieć. Chciałabym, żebyście komentowali moje posty, potrzebuję tego.

poniedziałek, 10 października 2016

Trzy najgorsze tygodnie mojego życia

Odkąd wróciłam ze szpitala minęło dopiero/już 3 tygodnie. Były to najgorsze 3 tygodnie mojego życia. Noga codziennie okropnie bolała, myślałam już, że oszaleję. Po tygodniu zaczęłam już nawet utykać na nogę z aparatem - taki to był okropny ból. Nie wiem czy to co ja robiłam można w ogóle jeszcze nazwać chodzeniem. Chyba raczej nie, ja tej nogi nie starałam się już nawet zmusić do podnoszenia, ja nią po prostu szorowałam po podłożu. Dopiero dzisiaj zrobiło mi się trochę lepiej, trochę się pozbierałam i postanowiłam udowodnić wszystkim, a zwłaszcza sobie, że dam radę, przetrwam te 6 tygodni i wyjdę z tego o wiele silniejsza niż byłam wcześniej. Najgorzej wygląda moja skóra. Jest sucha, najgorzej w okolicy aparatu. Masakrycznie się sypie, ale nie wiem już co z tym zrobić. Natłuszczam ją, zmieniam opatrunki i w ogóle wszystko jak należy. Jeżeli macie jakieś pytania to pytajcie śmiało. Jeżeli moglibyście podrzucić mi jakiś temat na następny post to śmiało. Będę bardzo wdzięczna, bo sama już nie wiem o czym mam pisać :)