poniedziałek, 28 listopada 2016

Czas radości i smutków

Dzisiaj miałam pierwszą wizytę kontrolną po zdjęciu aparatu TSF Taylor (ponad 3 tygodnie po rozstaniu ze Złomkiem - 3 listopad). Od zdjęcia aparatu bardzo dużo się uczyłam, a do tego codziennie po 2-3 godziny spędzałam na ćwiczeniach opornego kolana. Jeśli chcecie wiedzieć od 7-ego listopada zaczęłam nauczanie indywidualne i dość nie wyrównany wyścig z czasem ( od września nie byłam w szkole ani razu ). Nadrabiałam zaległości i po prostu jakoś tak minął mi ten czas. Jak na każdej innej kontroli zrobiono mi 2 zdjęcia RTG. Okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Regenerat jest już na tyle mocny, że dostałam pozwolenie na chodzenie po domu bez stabilizatora i na dodatek z tylko jedną kulą. Gdy kolano będzie się zginać około 120° drugą kulę też mogę wyrzucić. Stabilizatora jeszcze nie wyrzucę, ponieważ lekarz powiedział, że chciałby, abym w momentach wyjścia poza dom jeszcze go zakładała. Chociażby ze względu na pogodę jaką mamy teraz za oknem. Lekarz twierdzi, że kolano na razie nie jest w pełni sprawne i gdybym się poślizgnęła to stabilizator ochroni kolano. Powinno ono być w pełni sprawne po jeszcze około 2 miesiącach. Ale mam też dobrą wiadomość, bo kolano po 3 i pół tygodniach ciężkiej pracy zgina się pod kątem 90°. Mój lekarz prowadzący twierdzi, że jak na taki czas to mam bardzo dobre zgięcie, był nawet trochę zdziwiony. Dostałam również oficjalne pozwolenie na powrót do szkoły po Nowym Roku. Kolejna kontrola dopiero 30-tego stycznia. Z jednej strony to już po 4,5 miesiącach obecności Złomka na mojej nodze bardzo chciałam się go pozbyć, ale teraz, gdy już do tego doszło to muszę przyznać, że trochę za nim tęsknię. W czasie pobytu Złomka na mojej kości udowej były złe, dobre i bardzo dobre momenty. Złych momentów nie było zbyt wiele. Mimo to, gdybym znowu stała przed decyzją czy dać sobie założyć na nogę aparat TSF Taylor czy nie, bez wahania znowu podpisałabym zgodę na zabieg. Jest to mega cudowne uczucie móc znowu stać na dwóch równych i prostych nogach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz